Bardzo lubię testować urodowe nowinki, które wymagają ode mnie czegoś więcej niż jedynie np. wklepania kosmetyku w skórę;) Gdy dostałam więc od marki Essie instrukcję jak samemu można wykonać księżycowy manicure, od razu postanowiłam sprawdzić, czy rzeczywiście jest to takie łatwe, jak wydaje się po przeczytaniu... Muszę zaznaczyć, że nie jestem mistrzynią w malowaniu paznokci i nie potrafię zrobić perfekcyjnego mani czy pedikiuru. Zobaczcie więc jak poradziłam sobie z tym zadaniem i oceńcie, czy też macie ochotę na takie pazurki!
Nie trzymałam się ściśle wyżej pokazanej instrukcji i wybrałam własne zestawienia kolorystyczne: błękitno-różowe na lewą i oranżowo-różowe na prawą rękę.W obu wariantach, manicure rozpoczęłam od nałożenia na płytki odżywki Sally Hansen Miracle Cure. Lubię ją za to, że nie tylko regeneruje paznokcie, ale także od razu mechanicznie je wzmacnia, utwardza i zwiększa przyczepność lakieru.
Aby moon manicure się udał, do jego wykonania najlepiej wybrać mocno napigmentowane lakiery, które dają idealne krycie już po pierwszej warstwie. Na kolor bazowy wybrałam więc lakier Essie w słodkim odcieniu różu Boom Boom Room i nałożyłam jedną warstwę emalii.
Na wierzchnią warstwę tworzącą kształt moon, wybrałam zaś moje ostatnie odkrycie. Lakier z nowej linii marki Oriflame - The One. Dlaczego postawiłam właśnie na niego? Po pierwsze odcień Breeze Blue pięknie komponuje się z różem od Essie. Po drugie i ważniejsze, jest mega trwały i świetnie kryje. Jedna warstwa tego lakieru daje efekt "wypełnionej", wypukłej płytki. Przy tworzeniu księżycowego wzoru niezwykle ważny jest także pędzelek. Powinien być szeroki i płaski, gdyż umożliwia stworzenie ładnej, półokrągłej linii odsłaniającej kolor bazowy, praktycznie przy jednym pociągnięciu. Lakier Oriflame The One ma właśnie taki pędzelek. A zatem wybór produktu o odpowiedniej konsystencji i pędzelku znacznie ułatwia stworzenie moon manicure nawet osobom takim jak ja, które nie są mistrzami w tym fachu;)
Na górną warstwę prawej ręki wybrałam zaś już wcześniej sprawdzony, dobrze kryjący lakier Kinetics w oranżowym odcieniu, gdyż szalenie podoba mi się zestawienie pomarańczu z różem! I gotowe! Może nie wyszło idealnie, ale jak na pierwszy raz jestem całkiem zadowolona;)
A Wam jak podoba się efekt i które zestawienie kolorystyczne bardziej przypadło Wam do gustu? Też skusicie się na wypróbowanie manicure w stylu moon?!
Bardzo fajny efekt :) Muszę się przyznać, że podziwiam Twoje... koczki! Zawsze wyglądają tak klasycznie i nowocześnie zarazem. Nie ma zbędnych sterczących kosmyków, a fryzura i tak nie jest "płaska". Mnie się nie udaje osiągnąć tak zadowalającego efektu. Musisz więc Asiu zrobić krótki kurs układania koków - dla takich "nieumiejętnych" jak ja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Madziu!:) Moje koczki są jednak za każdym razem dziełem przypadku:P Chociaż faktycznie są pewne triki, które pozwalają uzyskać niektóre elementy:P Zatem zaplanuję post o konstruowaniu koczka:D
UsuńNa początku zgłupiałam, ale teraz to już rozumiem:D Fajny pomysł, jednak z daleka nie widać tego różu i wygląda jak pomalowane dłonie na rózne kolory. Myślę, że na bardziej kontrastujących kolorach fajnie to się bedzie prezentować:))
OdpowiedzUsuńKlasyczna biel i czerń na pewno byłaby bardziej wyrazista. Wypróbuję ten manicure jeszcze z takimi kolorami ;)
UsuńSuper post, zastanawiałam się jak to zrobic! Dzięki:)
OdpowiedzUsuńhttp://daydreamjuice.blogspot.ch/2014/08/marilyn-monroe-sergio-stoychev-remix.html
Cieszę sie, że post się podoba!!!
UsuńWidziałam taki na Instagramie Lisy Eldridge z lakierami Chanel. Fajnie wyszło u Ciebie. Musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńdzieki ;) pokaż koniecznie jakie efekty wyjda u Ciebie ;)
Usuń