Też macie tak, że ciepłe, słoneczne dni, plaża i wakacyjne imprezy kojarzą Wam się z konkretnym zapachem perfum? Dla mnie tak właśnie pachnie Escada Taj Sunset. Wprowadza mnie w błogi klimat letniego, gorącego dnia. A poza tym jest bardzo sexy ;) Dzisiejszy, ciepły poranek i mocne słońce pobudzające endorfiny sprawiły, że pierwszy raz w tym sezonie otoczyłam się tą tropikalną aurą... i zadziałało! Wstąpiła we mnie prawdziwie letnia energia. Te perfumy oczarowały nie tylko mnie więc mimo tego, że są sezonowe i limitowane to powróciły także w tym roku... na szczęcie;)
Niestety zapachu nie da się przekazać wirtualnie więc napisze Wam o jego kompozycji. A zatem: pomarańczowa Escada jest mixem soczystych czerwonych pomarańczy, mango, nektarynki, słodkiego aromatu malin, jabłek i kokosu, wzbogaconych nutą lilii wodnej. Jest świeży, lekki i energetyczny! Zrobiłam kilka zdjęć, które może chociaż trochę przybliżą Wam ten letni klimat...
(50 ml/217 zł)
Letnia edycja Escady to jednak nie tylko zeszłoroczne Taj Sunset. Tegoroczną nowością jest Born in Paradise - woda toaletowa powstała z fascynacji francuską Polinezją. Perfumy te zainspirowane, (według mnie;) pysznym koktaljem - Pinacolada, to kompozycja ananasa, mleczka kokosowego wstrząśniętych z kwaskowatymi nutami arbuza, zielonego jabłka i gujawy. Hmmm... Wam też kojarzą się z wielobarwnymi kwiatami, złocistą plażą, turkusową wodą i pysznymi, soczystymi owocami? Pachnąc tak można poczuć się jak w raju;)
(50 ml/235 zł)
Idealny zapach na ciepłe dni! :)
OdpowiedzUsuńNAJPIĘKNIEJSZE <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńojjjj tak!
Usuń