Dzisiaj miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z marką, którą do tej pory mogłyście znać jako GLOSSYBOX. Teraz zmieniła nazwę na beGLOSSY. Napisałam marką, choć moim zdaniem jest to innowacyjna oferta lub usługa. Nie wiecie o co w tym chodzi? Wygląda to tak: na stronie beglossy.pl zamawiacie eleganckie pudełeczko (49 zł), a w nim 5 minikosmetyków dobrych marek. To jakie produkty będą do Was wysłane ma być ekscytującą niespodzianką. Dzięki mniejszym pojemnościom ukrytych w pudełku kosmetyków możesz testować wiele nowości i dopiero wtedy zdecydować czy chcesz kupić duży, pełnowartościowy produkt. Moim zdaniem to świetna opcja dla fanek urodowych nowinek. Takie próbowanie wyeliminuje kosmetyki, które Ci nie pasują i odkryje Twoje must have!
Zrobiłam dla Was kilka zdjęć. Na niektórych możecie podejrzeć, co kryje się pod pokrywką... ;)
.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz