poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Coś na co czekałam - przyspieszacz opalania z wysoką ochroną UV!

Wydawało mi się, że takie połączenie jest niemożliwe i nie może działać;) Wszystkie przyspieszacze opalania jakie do tej pory widziałam miały minimalną ochronę UV lub nie miały jej w ogóle... Używając zaś kosmetyków z filtrem 30+ wydawało mi  się, że na pewno się nie opalę (wiem, że to głupie, bo trzeba chronić skórę wysokimi filtrami;)) 
A jednak... nareszcie znalazłam coś, co idealnie spełnia moje wymagania plażowiczki! Połączenie kosmetyku przyspieszającego opalanie i spełniającego odpowiednie funkcje ochronne! Pomyślałam - cudownie! Ale czy to działa? Przeczytajcie...
Kosmetyk w formie sprayu jest przeznaczony do twarzy i ciała - to bardzo praktyczne. Kolejnym jego plusem jest przyjemna konsystencja piankowego mleczka, o delikatnym zapachu kremowego, lekko perfumowanego balsamu. Od razu po pryśnięciu na skórę, kosmetyk jest biały, jednak bardzo łatwo się rozprowadza i wchłania, nie pozostawiając na ciele białego filmu. Skóra jest aksamitna, ale nie tłusta. Nie musimy się więc obawiać, że piasek, listki, czy trawa będą się do niej przyklejać;) W dodatku spray jest wodoodporny i hipoalergiczny, a zatem praktycznie dla każdego ;)
Jego głównym atutem jest jednak innowacyjny filtr o podwójnym działaniu: bardzo skutecznie chroni przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, a także aktywuje naturalny proces powstawania opalenizny, czyli syntezę melaniny. Zwiększa jej produkcję i wspomaga równomierny rozkład.
Jak wygląda to wszystko w praktyce?  Mam jasną karnację, więc gdy używam filtrów niższych niż trzydziestka, po to aby szybciej, albo w ogóle się opalić, przechodzę etap indianina. Kosmetyki z wyższą ochroną sprawiają zaś, że opalenizny praktycznie nie ma;) Po użyciu spayu Biodermy spraa wygląda jednak całkiem inaczej... Po 2-3 godzinach leżenia na słońcu tzw. plackiem, o zaczerwienieniach nie ma nawet mowy! A gdy podnoszę ramiączko od stroju, aby sprawdzić efekt plażingu widzę.... jaśniejszy ślad! Spray jest więc idealnym sposobem na piękną opaleniznę bez podrażnień, pieczenia, czy poparzeń. Oczywiście pod warunkiem, że przyjmiemy zasadę: wszystko z głową!
Właśnie planuję wakacyjny urlop w pewnym gorącym zakątku i ten kosmetyk obok drinka z palemką będzie moim stałym kompanem ;)
Zdecydowanie polecam go wszystkim osobom, które tak jak ja chcą przyspieszyć proces opalania, a jednak nie rezygnować z dostatecznej ochrony!
Za 200 ml zapłacimy ok 90 zł. Może nie jest to  mało, ale kosmetyk, jest baaardzo wydajny i spokojnie wystarczy na całe lato, nawet wtedy, gdy smarujemy nie tylko swoje plecy;)
ł







3 komentarze:

  1. Ja uwielbiam z biodermy filtry do ciała ! Mam 50+ i jest najlepszy, ale tego chyba tez bym wyprobowala na lato w mieście : )

    OdpowiedzUsuń
  2. polecam! kosmetyk jest godny uwagi! my love <3

    OdpowiedzUsuń