sobota, 14 czerwca 2014

Mini produkty - maxi korzyści podczas podróży!


Proszę, powiedzcie, że Wy też zawsze macie problem ze spakowaniem się i zmieszczeniem w walizce wszystkich "potrzebnych" rzeczy?! Dla mnie to nieodłączny element każdego wyjazdu! I niestety najwięcej miejsca zajmują mi... kosmetyki ;) Większość produktów, które kupuje mają duże pojemności: wielkie tuby balsamów co ciała, opalania, żele pod prysznic, kosmetyki do makijażu itd... Aby to spakować, zazwyczaj zabierałam 2-3 kosmetyczki - za dużo! W tym roku postanowiłam to zmienić! Zobaczcie jakie minicudeńka, które odciążą mój bagaż i odstąpią miejsce kilku sukienkom, udało mi się skompletować:)






Te minikosmetyki nie są próbkami, to bardzo poręczne wersje podróżne. Dzięki temu, że każda z nich ma mniej niż 100ml, mogą być zabrane nawet do podręcznego bagażu podczas lotu samolotem! Na pewno skorzystam więc z nich wybierając się na tegoroczne wczasy. Teraz są jednak moimi agentami do zadań specjalnych podczas krótkich, weekendowych wypadów.
Zacznijmy od wody termalnej Avene, która latem jest moim "must have". Ma 50ml, czyli 3 razy mniej niż standardowy produkt. Mieści się do każdej, nawet najmniejszej torebeczki. Odświeżam nią ciało podczas gorących dni,,, ale także ta woda termalna świetnie utrwala makijaż!Nie bójcie się, nie zniszczy Wam letniego make-upu, wręcz przeciwnie;) Sprawia, że pomalowana buzia odzyskuje odpowiedni poziom nawilżenia w trakcie dnia.

Kolejną mini perełką jest suchy szampon Batiste. On także ma 50 ml, a to spora różnica porównując go do dużego produktu o 200 ml.Wybrałam wersję o tropikalnym zapachu, który idealnie wpasowuje się w letni klimat;)  W wyjątkowych sytuacjach, podczas weekendowego wypadku może zastąpić tradycyjny szampon.
W lecie, nawet na krótkie wypady warto zabrać saszetkę z antybakteryjnym peelingiem Barwy Siarkowej. Gdy jest gorąco, a skóra produkuje więcej sebum niż zwykle, bakterie mają idealne warunki do namnażania się. Wtedy często na buzi pojawiają się zaskórniki i krostki.Taki peeling to wtedy świetna opcja ratunkowa;)
Duży i ciężki antyperspirant zastąpiłam odświeżającymi, mineralnymi chusteczkami w pojedynczych saszetkach Crystal. Jest to bardzo ciekawy produkt, ale o szczegółach jego innowacyjności opowiem w oddzielnym poście;) W tym przypadku o jego wyborze zaważyła wielkość i waga.
Aby nie zabierać na wyjazd odżywki, która zajęłaby prawie całą pokazaną kosmetyczkę, znalazłam najmniejsze i najbardziej wydajne serum Bioelixire Argan Oil. Ma tylko 20 ml, ale na jedno użycie wystarczy mała kropelka. Podczas krótkich wypadów, takie serum wcieram po umyciu we włosy i zastępuje mi ono odżywkę. Jest też fajną opcją na sucho, aby zregenerować włosy po opalaniu.
Nawilżanie ciała to codzienna podstawa... Balsam zastąpiłam więc małym (55ml) olejkiem Orientana, który świetnie odżywia i upiększa skórę, a także łagodzi podrażnienia np. po opalaniu. Taki olejek świetnie zastąpi też na wyjazdach piankę do golenia - ten patent zdradziła mi Pani kosmetyczka;)
Do mycia ciała wybrałam miniaturkę (60ml) żelu pod prysznic The Body Shop o orzeźwiającym zapachu mango.
Najważniejszego podczas letnich podróży minisa zostawiłam na koniec. Jest nim refleks do opalania Avene 50+ (30ml) . Zamiast wielkiej tuby czy butelki mam małe, płaskie opakowanie, któro mieści się nawet w kieszonce spodenek.


Mimo, że podczas weekendowych wypadów, nie ma za wiele czasu na makijaż, to ja jednak całkowicie go sobie nie odpuszczam. W malutką saszetkę, w którą nie zmieściłby się nawet mój telefon, wkładam więc: minimaskarę Guerlain Noir, krem BB It's skin (10ml), odżywczy, owocowy błyszczyk do ust Mac (8ml) i jako mały ale baardzo ważny bonus,,, 7 mililitrową fiolkę perfum Victorias Secret Forbidden.


NO TO W DROGĘ;)

10 komentarzy:

  1. uwielbiam miniaturki produktów ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten kremik od Avene jest świetny leciutki i szybko się wchłania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda-ma formule suchego dotyku ze specjalnymi pudrami wiec nadaje sie nawet na twarz pod makijaż

      Usuń
  3. Kocham miniaturki produktów:)
    http://przystannatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie pełnowymiarowe kosmetyki zajmują podczas podróży mnóstwo miejsca. Kiedy wyjeżdżałam do Nl, prawie pół wielkiej walizki zajmowały mi kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! A gdzie ciuchy i buty?;) w tym roku zgromadziłam wiec mini zestaw i większość rzeczy zamieściłam w foliowej saszetce

      Usuń
  5. Oj ja też zawsze mam problem przy pakowaniu, ale w to lato może będzie nieco lepiej, bo mam też mini wersję szamponu Batiste i mini wodę termalną tylko Uriage. :)

    OdpowiedzUsuń